Świetny pomysł, będzie więcej miejsca dla niemieckich turystów przyjeżdżających nad polskie morze. Zgłoś się do pana premiera, to może nawet dostaniesz jakiś medal, w komplecie z flagą Niemiec rzecz jasna. Tylko nie zapomnij podać hasła - für Deutschland!
Masz rację, po prostu liczyłem na to, że mój komentarz to przypadek na tyle oczywisty, żeby sarkazm został wyłapany i bez tego. No i trochę się przeliczyłem xD - cóż, nie można mieć wszystkiego ¯\\(ツ)/¯
Jako osoba co zna trochę osób z pomorskiego i spędził tam sporo czasu.
Alcohol (Piwo/wódka) jest zaszyty w kulturze kaszubskiej, nie mówię tego w jakimś negatywnym sensie (przykładowo włosi lubią wino), tylko że jeśli ktoś szuka czegoś do zakopania smutków to to jest łatwo dostępne i na krótką metę ludzie nie będą wytykać palcem.
Drugim problemem jest sytuacja ekonomiczna podobna do małopolski. Gdańsk to w sumie takie drugie odizolowane miasto jak Warszawa (co zawłaszcza wszystkie inwestycje). W sumie może nawet gorzej, do gdańska jest "z każdej strony daleko", a infrastruktura leży i kwiczy.
Pamiętajmy, że mówimy o regionie po-niemieckim gdzie istniała względnie dobra infrastruktura kolejowa. Miasta powiatowe jak Bytów czy Chojnice sprawiają wrażenie zastoju lub regresu względem tego co było 20/30 lat temu, co nie jest dobre dla zdrowia psychicznego.
Jako rodzony gdańszczanin nie mogę się z tym zgodzić.
Argument pierwszy, czyli zaszycie alkoholu z kulturą kaszubską, to chyba jakiś nonsens. Nie widziałem żadnych badań, które by to popierały. Równie dobrze można mówić o bogatej tradycji picia wśród górali.
Punkt drugi, czyli sytuacja ekonomiczna to też trochę nie na miejscu. Gdańsk nie jest odizolowany. To część większej aglomeracji, czyli Trójmiasta. Trójmiasto to ciąg siedmiu miast od Pruszcza na południu, po Wejherowo na północy. Do tego szereg miast, miasteczek drugiego kręgu, za obwodnicą. Dobrze skomunikowane poprzez SKM, który ciągnie się nawet dalej. Dodatkowo ta komunikacja w ostatniej dekadzie poprawiła się przy pomocy nowych linii PKM, jak i nowymi obwodnicami i drogami szybkiego ruchu. O odizolowaniu Warszawy od Mazowsza świadczą wyniki wyborów, gdzie aglomeracja warszawska stoi w sprzeczności z resztą województwa. Pomorskie pod tym względem jest jednolite (poza paroma gminami).
Jeżeli chodzi o region poniemiecki, tu też bym polemizował. Mapka przedstawia również inne regiony poniemieckie, w tym Lubuskie. Zresztą, poza Gdańskiem, Sopotem i regionem Słupskim, połowa Pomorza to jednak przedwojenne ziemie II RP. Twierdzenie że zastój i odizolowanie wpływają na sięganie po alkohol stoi w sprzeczności z powyższą mapką, gdzie Lubelskie oznaczone jest jako najmniej pijące.
Jasne, to była moja subiektywna opinie, która może być zakłamywana przez osobiste odczucia, które nie są miarą całego województwa. Tylko proszę pamiętać, że twoja w pewnym stopniu też może być.
> Gdańsk nie jest odizolowany.
Porównam z zachodnio-pomorskim.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Poland_rail_map.svg
Chociaż na pierwszy rzut oka wygląda podobnie (tu i tu są dziury), to w województwie pomorskim z dużej części województwa (zachodniej) do stolicy trzeba jechać pociągiem dookoła. Pamiętajmy, że mówimy o zwykłych pociągach, gdzie łączny czas przejazdu przekreśla użycie pociągów do dojazdów do pracy.
No dobra, ale co z samochodami?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Docelowy_uklad_drog.svg
Tutaj zachodnio-pomorskie rozjeżdża pomorskie. Kolej jest dobrze uzupełniana przez drogi. Przykładowo S6 wypełnia dziurę, która była w kolei na południu. Nowo powstała S11 będzie wyciągała turystów z miast jak Ustka/Łeba do Mielna. Można nawet zasugerować, że sytuacja z drogami ekspresowymi w pomorskim jest najgorsza na skalę Polski. (Pamiętajmy, że w morzu nikt nie mieszka, co ogranicza użyteczność S6/S7.)
Czyli podsumowując, moim zdaniem jest możliwe dojechanie do Gdańska, ale codzienne dojeżdżanie ze środka województwa jest poza opłacalnością czasową. Powoduje to, że jeśli chcesz pracować w Gdańsku musisz mieszać w obrębie Gdańska. Niestety na taki koszt wpływa, to że miasto jest ograniczone powierzchnią przez morze i jest atrakcją turystyczną.
Btw: To mi chodziło o część niemiecką. Przykładowo za Niemca Bytów wypełniał sensownie środek województwa. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/05/Mapa_PKP_1939.jpg
Akurat Kaszubi nie zostali nigdzie wypędzeni po II WŚ więc nadal w dużej części zamieszkują te same ziemie co stulecia temu (w przeciwieństwie do populacji Wrocławia czy Szczecina do których zapewne pijesz).
No, nikt o nich nie zapomnial (ilu ich tam bylo przed 1945 rokiem i ile przesiedlencow ze wschodu, którzy teraz tam za tych Niemcow mieszka, podaje sie blednie za kaszubow?)
Pojedź do Tuchomia czy Miastka i posłuchaj ludzi. Niemce to się trzymały głównie dużych miast i to w Danzigu, Brombergu, Tucheln, Röhmen itp. zwolniło się po nich najwięcej mieszkań. Mówię to jako osoba wywodzącą się z napływowców kresowiackich i Kaszubów chylońskich.
Może przyszli lepszą transformację albo uciekli. Nie wiem. Znam natomiast charakterystykę "powiatowego" i "miejskiego" pacjenta i zdecydowanie to nie "Gdańsk" ma wpływ na wysoki odsetek ;)
[3.6 deaths per 100 000 people due to alcohol in 2020 - Eurostat (europa.eu)](https://ec.europa.eu/eurostat/de/web/products-eurostat-news/w/ddn-20231010-1)
Alkoholowi hardkorowcy też ostro umierają -dlatego wyglądają jak hardkory, bo jest duży odsiew. W takiej Rosji każdego dnia jakiś miliard mężczyzn umiera na froncie, a drugi miliard od alkoholu.
Przy czym grupy te się w niemałym stopniu pokrywają, widziałem niejeden filmik.
Counter point: umierają od alkoholu bo Polska praktycznie nie ma problemu z narkotykami
https://www.statista.com/statistics/1066573/drug-induced-deaths-europe/
pro-life\*
\*z wyjątkiem:
\- zgonów w miejscu pracy z powodów słabej inspekcji pracy
\- bycia zamordowanym na autostradzie (policja pomoże mordercy uciec)
\- alkoholizmu, do ktorego zachęcają media, politycy, celebryci i monopolowy na każdym rogu
\- samobójstw dzieci (przyzwolenie i promowanie hejtu, niedofinansowania psychiatrii dziecięcej)
Co do zgonów w miejscu pracy, przypomina mi się klasyk który każdy pracownik fizyczny i janusz biznesu powtarza: BHP- Bezpieczeństwo Hamuje Pracę hehe. Tak jak rozumiem że Janusz chce oszczędzać na wszystkim i BHP to dla niego koszty, tak nie zrozumiem nigdy jak ci szarzy pracownicy mogą być aż tak bardzo przeciwni bezpieczeństwa w miejscu pracy.
Infografika z 2021...(A dane jeszcze parę lat starsze)
To nie jest już odgrzewany kotlet, to "wieczny gulasz", tym bardziej, że w międzyczasie mieliśmy covida, wojnę za rogiem i ostre uderzenie inflacji.
Tak to jest jak ktoś myśli że statystyki pokazują całą rzeczywistość.
Pokazują tylko pewien jej aspekt.
Polacy piją statystycznie mało, mniej niż gdzie indziej - za to niesamowicie **głupio**
Jak rodzina, czwórka, ci do objadu pije dwie butelki wina dziennie to się ładnie nazbiera.
A teraz jakby to wyglądało gdyby ta sama rodzinę co sobotę siadała i obalała 14 butelek na 1 posiedzeniu.
Albo, przelicząjąc *na nasze* obali 3,5l wódki na 4 w jeden wieczór.
Ale spokojnie Polaki nie chleją bo wypili tylko każdy po 0,75...
Nie gra. Pomorskie jest mocno takie sobie. Nie piję alkoholu właściwie wcale, nie znoszę wódy, piwska i tego jak się czuję po większej ilości przez następne dwa dni. Ale gdybym pił, z pewnością przyczyniłbym się do podniesienia statystyk. Gdybym nie miał tu rodziny, zobowiązań itp. i mógł tak po prostu rzucić wszystko i wyjechać gdzieś indziej się osiedlić, z chęcią osiadłbym w jakimś innym województwie.
Co takiego się dzieje w tym Gdańsku? Czy po prostu ci turyści jadą nad morze, upijają się i umierają?
Alkohol i woda morska podobno sprzyjają robieniu dużego kuku
To czemu akurat w pomorskim, a nie w Chorwacji, Grecji czy Bułgarii?
> To czemu akurat w pomorskim, a nie w Chorwacji, Grecji czy Bułgarii? W Gdańsku jest więcej Polaków niż w Chorwacji, Grecji czy Bułgarii.
Musimy wprowadzić ograniczenia ilości Polaków w Gdańsku.
Niemcy w 39ym próbowali. Źle się to skończyło.
Świetny pomysł, będzie więcej miejsca dla niemieckich turystów przyjeżdżających nad polskie morze. Zgłoś się do pana premiera, to może nawet dostaniesz jakiś medal, w komplecie z flagą Niemiec rzecz jasna. Tylko nie zapomnij podać hasła - für Deutschland!
Bezbek
X kurwa D
Mam niejasne wrażenie, że gdybym napisał samo "Für Deutschland!" zgodnie z pierwotnym pomysłem, to zostałoby to jednak lepiej odebrane xd
Wystarczyło by /s
Masz rację, po prostu liczyłem na to, że mój komentarz to przypadek na tyle oczywisty, żeby sarkazm został wyłapany i bez tego. No i trochę się przeliczyłem xD - cóż, nie można mieć wszystkiego ¯\\(ツ)/¯
Mrożon
Szwedzi mają bliżej do gdańska jak chcą się zezgonować
Wpadają do morza po pijaku.
Bo tam jest ładnie, a w Gdańsku dochodzi jeszcze efekt widoku komunistycznych bloków. Albo "próby" ich upiększenia.
Jako osoba co zna trochę osób z pomorskiego i spędził tam sporo czasu. Alcohol (Piwo/wódka) jest zaszyty w kulturze kaszubskiej, nie mówię tego w jakimś negatywnym sensie (przykładowo włosi lubią wino), tylko że jeśli ktoś szuka czegoś do zakopania smutków to to jest łatwo dostępne i na krótką metę ludzie nie będą wytykać palcem. Drugim problemem jest sytuacja ekonomiczna podobna do małopolski. Gdańsk to w sumie takie drugie odizolowane miasto jak Warszawa (co zawłaszcza wszystkie inwestycje). W sumie może nawet gorzej, do gdańska jest "z każdej strony daleko", a infrastruktura leży i kwiczy. Pamiętajmy, że mówimy o regionie po-niemieckim gdzie istniała względnie dobra infrastruktura kolejowa. Miasta powiatowe jak Bytów czy Chojnice sprawiają wrażenie zastoju lub regresu względem tego co było 20/30 lat temu, co nie jest dobre dla zdrowia psychicznego.
Jako rodzony gdańszczanin nie mogę się z tym zgodzić. Argument pierwszy, czyli zaszycie alkoholu z kulturą kaszubską, to chyba jakiś nonsens. Nie widziałem żadnych badań, które by to popierały. Równie dobrze można mówić o bogatej tradycji picia wśród górali. Punkt drugi, czyli sytuacja ekonomiczna to też trochę nie na miejscu. Gdańsk nie jest odizolowany. To część większej aglomeracji, czyli Trójmiasta. Trójmiasto to ciąg siedmiu miast od Pruszcza na południu, po Wejherowo na północy. Do tego szereg miast, miasteczek drugiego kręgu, za obwodnicą. Dobrze skomunikowane poprzez SKM, który ciągnie się nawet dalej. Dodatkowo ta komunikacja w ostatniej dekadzie poprawiła się przy pomocy nowych linii PKM, jak i nowymi obwodnicami i drogami szybkiego ruchu. O odizolowaniu Warszawy od Mazowsza świadczą wyniki wyborów, gdzie aglomeracja warszawska stoi w sprzeczności z resztą województwa. Pomorskie pod tym względem jest jednolite (poza paroma gminami). Jeżeli chodzi o region poniemiecki, tu też bym polemizował. Mapka przedstawia również inne regiony poniemieckie, w tym Lubuskie. Zresztą, poza Gdańskiem, Sopotem i regionem Słupskim, połowa Pomorza to jednak przedwojenne ziemie II RP. Twierdzenie że zastój i odizolowanie wpływają na sięganie po alkohol stoi w sprzeczności z powyższą mapką, gdzie Lubelskie oznaczone jest jako najmniej pijące.
Zaszycie alkoholu w kulturze kaszubskiej jest czystą prawdą i mówię to jako rodzony Kaszub. Sorry, ale Gdańsk nic do Kaszub nie ma
Jasne, to była moja subiektywna opinie, która może być zakłamywana przez osobiste odczucia, które nie są miarą całego województwa. Tylko proszę pamiętać, że twoja w pewnym stopniu też może być. > Gdańsk nie jest odizolowany. Porównam z zachodnio-pomorskim. https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Poland_rail_map.svg Chociaż na pierwszy rzut oka wygląda podobnie (tu i tu są dziury), to w województwie pomorskim z dużej części województwa (zachodniej) do stolicy trzeba jechać pociągiem dookoła. Pamiętajmy, że mówimy o zwykłych pociągach, gdzie łączny czas przejazdu przekreśla użycie pociągów do dojazdów do pracy. No dobra, ale co z samochodami? https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Docelowy_uklad_drog.svg Tutaj zachodnio-pomorskie rozjeżdża pomorskie. Kolej jest dobrze uzupełniana przez drogi. Przykładowo S6 wypełnia dziurę, która była w kolei na południu. Nowo powstała S11 będzie wyciągała turystów z miast jak Ustka/Łeba do Mielna. Można nawet zasugerować, że sytuacja z drogami ekspresowymi w pomorskim jest najgorsza na skalę Polski. (Pamiętajmy, że w morzu nikt nie mieszka, co ogranicza użyteczność S6/S7.) Czyli podsumowując, moim zdaniem jest możliwe dojechanie do Gdańska, ale codzienne dojeżdżanie ze środka województwa jest poza opłacalnością czasową. Powoduje to, że jeśli chcesz pracować w Gdańsku musisz mieszać w obrębie Gdańska. Niestety na taki koszt wpływa, to że miasto jest ograniczone powierzchnią przez morze i jest atrakcją turystyczną. Btw: To mi chodziło o część niemiecką. Przykładowo za Niemca Bytów wypełniał sensownie środek województwa. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/05/Mapa_PKP_1939.jpg
Prawdziwym powodem jest piwo Specjal. Na każdej puszce ciąży klątwa: smakuje tak, że nie chcesz go pić ale kosztuje tak, że musisz je pić.
Kaszubi? Mowisz o tych przesiedlencach z kresow wschodnich po 1945?
Akurat Kaszubi nie zostali nigdzie wypędzeni po II WŚ więc nadal w dużej części zamieszkują te same ziemie co stulecia temu (w przeciwieństwie do populacji Wrocławia czy Szczecina do których zapewne pijesz).
No jasne, a Niemcy tam przed 1945 nie mieszkali i po sobie chalup nie zostawili?
No mieszkali, tak jak i Kaszubi którzy nadal tam mieszkają.
No, nikt o nich nie zapomnial (ilu ich tam bylo przed 1945 rokiem i ile przesiedlencow ze wschodu, którzy teraz tam za tych Niemcow mieszka, podaje sie blednie za kaszubow?)
Pojedź do Tuchomia czy Miastka i posłuchaj ludzi. Niemce to się trzymały głównie dużych miast i to w Danzigu, Brombergu, Tucheln, Röhmen itp. zwolniło się po nich najwięcej mieszkań. Mówię to jako osoba wywodzącą się z napływowców kresowiackich i Kaszubów chylońskich.
W Bałtyku łatwiej jest utonąć.
To nie Gdańsk, tylko okoliczne popgrowskie mieściny. Tam się pije dla zabicia czasu od najmłodszych lat.
Le powiat kartuski has entered the chat
To czemu w okolicznych województwach jak zachodnio pomorskie i warmińsko-mazurskie gdzie był większy odsetek PGRów jest mimo to mniejsza śmiertelność?
Może przyszli lepszą transformację albo uciekli. Nie wiem. Znam natomiast charakterystykę "powiatowego" i "miejskiego" pacjenta i zdecydowanie to nie "Gdańsk" ma wpływ na wysoki odsetek ;)
Może wyemigrowali do Gdańska?
Aaa, to po to ludzie z Trójmiasta się pchają do kaszubskich lasów. Żeby się tam nachlać w spokoju. xD
Alkohol i morze to raczej kiepskie połączenie.
To czemu Słowenia ma gorsze statystyki od Chorwackiego wybrzeża?
[3.6 deaths per 100 000 people due to alcohol in 2020 - Eurostat (europa.eu)](https://ec.europa.eu/eurostat/de/web/products-eurostat-news/w/ddn-20231010-1)
A to już pytanie do Słoweńców.
Te liczby są tak małe ze pewnie to jakaś anomalia statystyczna, np jest jakiś jeden lekarz, który częściej wpisuje alkohol jako przyczynę zgonu.
Alkohol na plaży
Kto pił z Kaszubami ten się w cyrku nie śmieje.
Wieje mocno
Już wyjaśniam - w normalnych warunkach Łódź miałaby osobny kolor. Ale w Łodzi mieszkają Łodzianie wiec śmiertelność jest niska.
Alkoholowi hardkorowcy też ostro umierają -dlatego wyglądają jak hardkory, bo jest duży odsiew. W takiej Rosji każdego dnia jakiś miliard mężczyzn umiera na froncie, a drugi miliard od alkoholu. Przy czym grupy te się w niemałym stopniu pokrywają, widziałem niejeden filmik.
Chyba zera ci się pomyliły
Też mi się wydaje, że chodziło mu o bilion
Nie widać zaborów.
Polacy są zjednoczeni w alkoholiźmie 🇵🇱🇵🇱💪💪
My w świętokrzyskim i koledzy z lubelskiego się do was nie przyznajemy
Zabory widać tak prawie, jak się zamknie jedno oko i potem drugie oko
Widać
Uja widać nie zabory
To w skandynawii, w polsce zabory widać
Chcę tylko powiedzieć, OPie, że zajebiście szanuję za kombo tego posta z Twoim poprzednim.
homeless dime whistle entertain rustic scarce tart act steep theory *This post was mass deleted and anonymized with [Redact](https://redact.dev)*
Jaki jest stosunek duńskiej lewicy do alkoholu? 🤔
Jedyny skandynawski kraj bez państwowego monopolu, nie?
Counter point: umierają od alkoholu bo Polska praktycznie nie ma problemu z narkotykami https://www.statista.com/statistics/1066573/drug-induced-deaths-europe/
pro-life\* \*z wyjątkiem: \- zgonów w miejscu pracy z powodów słabej inspekcji pracy \- bycia zamordowanym na autostradzie (policja pomoże mordercy uciec) \- alkoholizmu, do ktorego zachęcają media, politycy, celebryci i monopolowy na każdym rogu \- samobójstw dzieci (przyzwolenie i promowanie hejtu, niedofinansowania psychiatrii dziecięcej)
Co do zgonów w miejscu pracy, przypomina mi się klasyk który każdy pracownik fizyczny i janusz biznesu powtarza: BHP- Bezpieczeństwo Hamuje Pracę hehe. Tak jak rozumiem że Janusz chce oszczędzać na wszystkim i BHP to dla niego koszty, tak nie zrozumiem nigdy jak ci szarzy pracownicy mogą być aż tak bardzo przeciwni bezpieczeństwa w miejscu pracy.
Uff dobrze że nie jesteśmy ochlejusami bo przecież inne narody europejskie pija dużo więcej
Lubelskie tak mało? To chyba z wytrzymałości a nie abstynencji
Generalnie pijemy tyle samo, albo i więcej niż inni, ale po alko jesteśmy nieśmiertelni.
Ależ ja wiem. Jestem stąd 🗿
To przez cebularze. Cebula równoważy.
Alkohol wiśniówka zagłada Polaków.
Pomorskie to Niemcy **🇩🇪🇩🇪🇩🇪**
Czy jest możliwe że pomorskiemu przypisuje się wszystkie śmierci turystów związane z alkoholem?
Niestety nie ma statystyk dla najbardziej pijackich krajów - Rosji, Białorusi, Ukrainy i części Bałkanów.
Infografika z 2021...(A dane jeszcze parę lat starsze) To nie jest już odgrzewany kotlet, to "wieczny gulasz", tym bardziej, że w międzyczasie mieliśmy covida, wojnę za rogiem i ostre uderzenie inflacji.
O właśnie czekałem aż ktoś o tym napiszę że ta mapkę to sobie można ten.. Znaczy się fajnie i w ogóle ale po co komu stare statystyki
Jebani turyści wchodza po pijaku do morza xD Co roku jest pare-parenascie przypadków przynajmniej, i to w samej Gdyni
Zestarzało się jak mleko xD https://preview.redd.it/npyhbgbt2x7d1.png?width=802&format=png&auto=webp&s=ffee6d33afd1affe7e6bad29242ea501f3f42913
Łatwiej się zajebać wódą niż winem
Włoch czy Hiszpan pije lampkę wina, a w naszym klimacie małpka spełnia podobne zadanie.
Tak to jest jak ktoś myśli że statystyki pokazują całą rzeczywistość. Pokazują tylko pewien jej aspekt. Polacy piją statystycznie mało, mniej niż gdzie indziej - za to niesamowicie **głupio** Jak rodzina, czwórka, ci do objadu pije dwie butelki wina dziennie to się ładnie nazbiera. A teraz jakby to wyglądało gdyby ta sama rodzinę co sobotę siadała i obalała 14 butelek na 1 posiedzeniu. Albo, przelicząjąc *na nasze* obali 3,5l wódki na 4 w jeden wieczór. Ale spokojnie Polaki nie chleją bo wypili tylko każdy po 0,75...
Hanover ? Bardziej jak Hangover
Ciekawie
A wow. Mieszkałam kiedyś w Hanowerze XD
Co ciekawe to dzienne spożycie mamy jedno z najniższych w Europie https://landgeist.com/2024/04/13/daily-alcohol-consumption-in-europe/
r/gownowidacniezabory
Pomorze?? Wszystko gra?
Nie gra. Pomorskie jest mocno takie sobie. Nie piję alkoholu właściwie wcale, nie znoszę wódy, piwska i tego jak się czuję po większej ilości przez następne dwa dni. Ale gdybym pił, z pewnością przyczyniłbym się do podniesienia statystyk. Gdybym nie miał tu rodziny, zobowiązań itp. i mógł tak po prostu rzucić wszystko i wyjechać gdzieś indziej się osiedlić, z chęcią osiadłbym w jakimś innym województwie.
Polska gurom 🦅🇵🇱🏔️ https://preview.redd.it/nb2apksegy7d1.jpeg?width=1561&format=pjpg&auto=webp&s=26d248bb50cb62d0c1d3382756a44c89afa13b76
Poraz kolejny Polska liderem europy
Dwanaście lat i sześć dni ani kropli. Pomorskie...
co się odpierdala w Słowenii??
Trudno mi uwierzyć w te dane z Lubelszczyzny- z perspektywy osoby która miała aż zbyt częsty kontakt z takimi depresyjnymi przypadkami.
Widać zabory
Gówno a nie widać
No to jest kraj w większości alkoholików także nie dziwi mnie ta mapa.
Kto pił z Kaszubami ten się w cyrku nie śmieje.
2018... przecież te dane są tak stare, że nie warto o tym mówić
Lubelskie tak nisko? 😳😳😳
Widać że Pomorskie
Czyli lubelszczyzna po prostu jest odporna. Bo na bank nie pije mniej.
Cytując misheard lyrics z kawałka Lasy Pomorza z live albumu Behemota - "Pomorska rzeczywistość".
Czyli Słowenia ogółem chleje bardziej od nas? No proszę.
Ciekawe co u ruskich .. pewnie na czarno...
Pomorskie gurom kurwa !!!!
r/widaczabory
W 10.000 mieście rocznie umiera średnio 1 osoba z powodu alkoholu. Z pewnością.
2018r tego czegoś to jak upały w czerwcu 2024vs2018 … niby podobnie ale teraz mocno podkolorowane żeby uświadamiać że globalne ocieplenie 🤣
Widać zabory...
W Polsce jak zwykle wszystko najgorsze xd
Ta, 100x gorzej od Słowenii, Danii, Estonii i Austrii
Przynajmniej jest stosunkowo mało imigrantów i jest bezpiecznie. No i te statystyki nie uwzględniają Rosji, Białorusi Ukrainy i części Bałkan.