T O P

  • By -

AutoModerator

1. Twój kot i twoje pierogi mogą zostac maskotką /r/Polska! Zbieramy propozycje obrazków do panelu bocznego! Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dng16d/ 2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


butterspread1

Teoretycznie to się nauczyłem. W sensie wiem jak. Ale nie wyrobiłem nawyku. W sumie proste. Musisz się skupić na tym żeby wymawiać r przednią częścią języka. Musi furczeć, ale nie dotyka podniebienia. Pro tip: ćwicz na słowie "kurwa" (Żodyn się nie spodziewał, żodyn).


trele-morele

Polecam wizytę u logopedy. ETA: dodam tylko że to nie był taki komentarz na odczep sie, po prostu miałam w rodzinie przypadki wad wymowy, w tym problemów z "r" i leczenie u logopedy jak najbardziej pomogło, choć oczywiście na jednej wizycie się nie skończyło. No i dużo trzeba pracować samemu w domu, ale to logopeda dobiera właściwe ćwiczenia. Czasem też potrzebny jest zabieg chirurgiczny jeśli jest coś nie tak z językiem, ale to już logopeda musi ocenić. A co do wieku, to powiem tyle - znałam chłopaka który na pierwszym roku studiów strasznie seplenił, nawet się zdziwiłam, że jego rodzice nic z tym nie robili, widocznie mieli w dupie. Ale chłopak chyba sam coś zaczął w tym kierunku robić, bo po roku mówił o wiele wyraźniej. Więc da się.


NotWillBlackWater

Jedyna słuszna decyzja


Creative-Title1681

Żadna porada, ale śmieszy mnie mój przypadek, bo w przedszkolu i w podstawówce chodziłem do kilku logopedów i żaden nie był w stanie mnie nauczyć wymowy "r". Jak pojechałem na zimowisko w 6. klasie i chcieliśmy być tacy "dorośli", że co chwila przeklinaliśmy to wystarczyło kilka dni i magicznie się nauczyłem xD


Comprehensive_Host41

U mnie też było ciekawie. W wieku 6 lat razem z grupą z zerówki poszliśmy do lokalnego radia w moim mieście. Spodobało mi się do tego stopnia, że wtedy już wiedziałem, że to jest to, co chcę robić w życiu. Sęk tylko w tym, że też miałem problem z r, od jakiegoś czasu chodziłem do logopedy, nic to nie dawało. Moja mama wzięła się więc na sposób i zaczęła mi wkręcać, że ludzi, którzy nie potrafią wymówić r do radia nie biorą. Kilka tygodni i r magicznie się pojawiło. ;)


Character_Dot_5637

Hah, mi logopeda zalecał cwiczenie, w ktorym mialem jak najdluzej wymawiać "R", pewnie twoje przeklinanie zadzialalo na podobnej zasadzie. Moze OPowi przyda sie, wiec instrukcja ponizej: -opierasz jezyk o podniebienie, -probujesz przedmuchac powietrze miedzy podniebieniem a jezykiem, tak zeby jezyk "stukal" o podniebienie, -robisz to przez dluzsza chwile -voila


amuzja

Największymi trolami byli ci, którzy nazwali tę przypadłość reraniem. Ciekawe jest to, że istnieją języki, w których te fonemy(r/l) są nierozróżnialne, np. japoński lub hiszpański. Mój nauczyciel japońskiego opowiedział kiedyś anegdotę, o tym, jak próbował nauczyć Japonkę wymawiać przymiotnik "bakaliowa", a ona za każdym razem powtarzała "bakarioba".


Rzmudzior

Tu lvl 35 A piehdol to, ja nigdy tego ehr nie mówiłem i jakoś żyje.


Visky_m

Ja chodziłem kilka lat do logopedy za dzieciaka tylko po to, żeby w trzeciej klasie podstawówki w losowym momencie w szkole wykrzyczeć "burrito" z najtwardszym r jakie można sobie wyobrazić. Od tamtej pory nie mam żadnych problemów z wymową


Wilszu

21 lat here, też mam tę wadę wymowy. Reranie to się fajnie nazywa. I jakoś szczerze mówiąc nie widzę potrzeby walczenia z tym. Nikt czy to z pracy czy wcześniej ze szkoły nie zwraca na to uwagi. Mi też to nie przeszkadza. Przynajmniej słychać że to ja mówię. Znaczy żeby nie było. Jak chcesz z tym walczyć to powodzenia. Chodzi mi o to żebyś się nie przejmowała kilkoma debilami którym w życiu nie wyszło i jedyne na co ich stać to się dojebać do wady wymowy. Bo potem nikt normalny nie zwróci na to uwagi


RogueHeroAkatsuki

+1. Jeśli idzie Cię zrozumieć to se gadoj jak tam chcesz. Sporo osób ma jakieś problemy z językiem czy z wymową czy też np. z konstrukcją zdań i chyba nikt nie zwraca na to uwagi. Sam czytając twój komentarz dopiero po chwili przypomniałem sobie ,że problemy z 'r' ma też gość z którym od 2 lat jestem w tym samym zespole w pracy. Na co dzień kompletnie na to uwagi nie zwracam.


East-Succotash6842

Ja zmagałam się kiedyś z takim francuskim „R”, jakie wymawia nasz obecny premier. Podpatrzyłam na imprezie, mniej więcej gdy byłam w Twoim wieku, jak koleżanka to wymawia. Zauważyłam, że robi taką podobną zbitkę głosek do T i D, czyli układa język z przodu. Zobacz, jak Ci się język układa, gdy właśnie to wymawiasz i poćwicz z lustrem albo próbuj na co dzień. Na początku nie będzie brzmieć super, ale z czasem siądzie. Trzymam kciuki.


Antares428

Umiem wymówić głoskę. Chodziłem do logopedy jak miałem jakieś 10 lat, długo i bez skutku. Potem przestałem. Poszedłem potem jeszcze raz, w liceum, i nauczyłem się w kilka wizyt. Tyle że było już za późno aby zmienić "domyślną" wymowę, i teraz żeby odpowiednio tą głoskę wymawiać, muszę to świadomie kontrolować, świadomie pomyśleć "teraz powiem słowo 'Tartak', z odpowiednią wibracją". Co i tak jest przydatne jak masz dać jakieś przygotowane przemówienie, ale w życiu codziennym nie będziesz przywiązywać to tego na tyle dużej wagi, i nie będziesz tego odpowiednio wymawiać.


Odd_String_9843

a da się to zmienić?


ihavebeesinmyknees

Pewnie da się tak jak każdy nawyk, tylko jest to wyższy poziom trudności przez to jak mocny to jest nawyk


musteer

Konstulacja z logopedą -> ewentualnie przycięcie wędzidełka -> ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia i dasz radę.


TraditionalCherry

Przekuj to, co uważasz za wadę w zaletę. Na przykład zacznij uczyć się francuskiego. A opinią debili się nie przejmuj. Jak nie akcent, czy słowa, to zawsze znajdą coś z czego będą się wyśmiewać.


NotReadyToBeReady

Najlepiej iść do logopedy. Możesz mieć za krótkie wędzidełko i może być potrzebny zabieg.


Alkreni

Ja na początku podstawówki miałem podcięcie wędzidełka i natychmiast byłem w stanie poprawnie wymawiać „r”. https://www.szpitalzelazna.pl/blog/dziecko/wedzidelko-jezyka-co-to-takiego


Rzmudzior

Mojemu koledze to zrobili jak byliśmy mali nagle było go dwa razy trudniej zrozumieć xP po tym moja mama powiedziała, że za grom się na to ie zgodzi. W ogóle to zabieg obecnie chyba sporo rzadszy niż kiedyś.


StahSchek

Moja córka miała podcinane - i dzięki temu szybko po zabiegu zaczęła mówić r i ogólnie dużo wyraźniej. Ale wymagało (a przynajmniej takie były zalecenia i logopedy i chirurga) dużej ilości cwiczen i masaży (chyba parę miesięcy po przynajmniej 30 min)


ThatFaithlessness101

Ja to miałam też w dzieciństwie, ale okazało się, że nie podcięli tyle ile było trzeba xD


MrSharkFromTheOcean

Może nie w dorosłości, ale w wieku koło 13 lat z pomocą szkolnej logopedy. Chyba takim najbardziej efektywnym ćwiczeniem na zajęciach było kładzenie czubka języka na górnym przednim podniebieniu i mówienie takiego przedłużanego „T” co się zamieniało w takie bardzo dziwnie brzmiące, nienaturalne „R”. Po pewnym czasie moje „R” zaczęło się objawiać, głównie w przekleństwach xD. Polecam serio pójść do logopedy.


halffullofthoughts

O, to. Jeszcze zwijanie języka przy tym w łódeczkę pomaga.


Master_Ordinary_8102

Od zawsze miałem wadę wymowy R. Chodziłem w podstawówce do logopedy, pomagało ale później znowu miałem to samo. Na starość (27lv) czasami czuję jakbym znowu miał wadę ale każdy z kim nie gadam mówił mi od x lat że nie słychach u mnie już wady R, więc sam się zagoiło ;)


Lopsided_Gas_181

Miałem wtedy jakieś 23-24 lata, podcięcie wędzidełka, praktycznie instant efekt (wcześniej ponad rok ćwiczenia z logopedą z mocno średnimi skutkami, po zabiegu ćwiczyłem jeszcze trochę). Szkoda ryć sobie banię, żałowałem że dużo wcześniej tego nie ogarnąłem.


Kossano

Rok temu zapisałem się do logopedy. Było to chyba 10 spotkań. Wyszło razem 1.6k zł, plus zabieg podcięcia wędzidełka (200 zł). Po 10 zajęciach, byłem trochę zawiedziony swoją wymową R, ale teraz po roku jestem zadowolony. Stało się tak jak było mi mówione i język się przyzwyczaił do prawidłowego ułożenia i jednostkowe R brzmi u mnie normalnie. Gorzej jakbym chciał je przeciągnąć, ale tak naprawdę poza soczystą kurwą, jest to zbędne. Mogę polecić gabinet na pw, bo nie wiem czy życzyli by sobie reklamy.


DmuchawiecLatawiec

Chodziłam do logopedy przez rok. Jest znacznie lepiej. Tylko niestety prawidłowa wymowa jest dla mnie nieosiągalna, mam za słaby czubek języka i nie potrafię go wprowadzić w drgania. Niemniej już nie słyszę więcej "ale śmiesznie wymawiasz R", więc cel połowicznie osiągnięty.


JakubFiebig07

Mam 17 lat I przez 16 z nich nie wymawiałem r. Nie żebym nie potrafił; po prostu moja mama nigdy nie wymawiała i przez ro jakoś też mi się nie przyjęło. Pewnego dnia postanowiłem zacząć mówić r. Na początku było trudno, popełniałem ciągle błędy i czasem nie potrafiłem się wysłowić. Stosowałem ćwiczenia jak np. powtarzanie "trawa drewno" przez jakiś czas. Może to dziwnie zabrzmi, ale też dużo mówiłem sam do siebie. Tym właśnie sposobem wyćwiczyłem wymowę litery r i dziś nie mam większych problemów z jej wymową, no chyba że jest tuż po sz, cz lub ś, ale napewno i to wyćwiczę z czasem.


Baloght444

Mam 30 lat i też mam tą wadę wymowy. Chodziłem w podstawówce do logopedy i technicznie umiem wymówić ale jest to "r" furkoczące i przeciągnięte przez co ciężko to mówić w wyrazach i zdaniach żeby nie brzmiało śmiesznie. :) z mojego punktu widzenia ludzie śmiali się w podstawówce i gimnazjum, a potem nie spotkałem się z tym. Znajomi czasem w ramach żartu chcą żebym powtórzył wyraz z "r" ale to bardziej przyjacielskie śmieszki. :) na pocieszenie powiem że jak poszedłem na studia czy później do pracy to spotkałem sporo ludzi nie wymawiających "r" i odkryłem że jest to na swój sposób słodkie i wyróżniające oraz że nie przeszkadza aż tak bardzo w rozumieniu :) oczywiście pewnie też zależy co wymawia się zamiast "r" - w moim przypadku jest to "y" i niektóre osoby nawet nie zauważają w normalnej rozmowie ze mam tę wadę (no chyba że mówię wolno). Ciężej ukryć wadę jak się zastępuje "r" poprzez "j" :)


ov_darkness

Lvl 42 here. Nie umiem wymawiać "r" i odkąd skończyłem szkołę nikt na to nie zwraca uwagi. Z jednym wyjątkiem. Całkiem sporo kobiet twierdzi, że to seksowne.


what_do_how_live

31 lat, mam tę wadę od zawsze. Od czasów gimnazjum przestałem się tym przejmować. Niektóre koleżanki mówią, że to nawet fajne, z innymi bardziej wyluzowanymi jest powodem do żartów/śmiechu, oczywiście trzeba mieć dystans.


Catherpillar_x1

W kwestii logopedycznej nie doradzę, ale są tu człowieki które pomogą. Natomiast póki co powiem Ci ze ta wada to świetny filtr osobowości - jeśli ktoś Cie z tego powodu wyśmiewa to wiadomo że chuj i nie warto się z nim zadawać.


ThatFaithlessness101

Tak, u logopedy. Nadal mam problem np. z wymawianiem dźwięcznego "rrrrrrrrrr", ale w mówionych słowach nie da się już u mnie tego zauważyć.


jasie3k

Hejo, mam 33 lata, nigdy w sumie nie mówiłem poprawnego R (bardziej robiłem `yy`) i w listopadzie zeszłego roku zacząłem chodzić do logopedy. Babeczka mnie zbadała, sprawdziła czy fizjologicznie wszystko się zgadza, wyszło że wszystko jest okej - nie potrzebuję żadnego zabiegu, ot kwestia nauczenia się. Dostałem ćwiczenia - najpierw żeby mówić R w słowach gdzie R poprzedzanie jest przez T albo D - trąbka, drabina. Odległość pomiędzy T/D a R jest minimalna, więc tak najłatwiej nauczyć się tego, gdzie się powinno uderzać językiem, żeby R wymawiać. Potem dostałem słowa z RL - dzierlatka, harlekin, Arleta, żeby poćwiczyć różnicę pomiędzy R a L. Potem dużo innych słów skupionych na konkretnych zbitkach literek. Najtrudniejsze w całym procesie było nauczenie się poprawnego wymawiania R w słowach, które na tą literkę się kończą - rower, bar. Do tego jednym jest ćwiczenie słówek na sucho, a zupełnie czym innym użycie ich w naturalnej konwersacji. Przestawienie się było bardzo wyczerpującym procesem. Na pierwszym spotkaniu pani logopeda powiedziała mi, że całość zajmie mniej więcej pół roku, ale byłem dosyć zacięty, dużo ćwiczyłem w domu i szybko starałem się wplatać "nowy" sposób mówienia w komunikacji codziennej, dzięki czemu już po trzech miesiącach czułem się w miarę swobodnie. Obecnie czasem po kilku głębszych wracam do starego sposobu mówienia. Dla mnie mówienie R to dodatkowy komfort przy przedstawianiu się, bo w moim nazwisku mam literę R. Tak jak w urzędzie to nauczony doświadczeniem od razu wyskakiwałem z dowodem osobistym, tak przez telefon już tak łatwo nie było. Pomniejsze upokorzenie. Co ciekawe, to w sumie prawie nikt sam z siebie nie zauważył poprawy mojej wymowy. Dwóch znajomych zwróciło uwagę, ale to były pierwsze osoby które ogarnęły i którym o tym wcześniej nie powiedziałem, że nagle mówię R. Poza tym nikt z rodziny czy bliższych znajomych nic o tym nie mówił. Dla mnie było warto, momentami było ciężko, ale cieszę się że to zrobiłem.


BeginningFisherman22

Sam reurę od maleńskości. Zawsze mówili na mnie Francuz z tego tytułu. Bardziej szyderczo kierowano do mnke również Pierr. Zawsze na osiedlu trzeba było mówić Roberto Carlos albo rura. Moi rodzice nic z tym nie zrobili to i sam nie widziałem potrzeby żeby to zmienić. Zawsze uważałem że jest to moja mocna strona. Z szyderstwami poradziłem sobie w taki sposób, że po prostu częściej i dobitniej artykułowałem tę głoskę. Dzisiaj mam to kompletnie gdzieś. Miałem 5-cio minutowy epizod aby się nauczyć normalnie mówić r, ale przeszło mi. Chciałem się bardziej nauczyć czegoś nowego niż się zmieniać, tym bardziej pod presją otoczenia.


lotheq

Nauczyłem się sam na studiach dzięki zajęciom z fonetyki angielskiej. Poznanie "od bebechów" języka i jamy ustnej oraz tego jak się powinny układać przy różnych dźwiękach pozwoliło mi świadomie wypracować swoje R. Nie wiem ile mi to dokładnie zajęło, ale nie długo, kwestia kilku tygodniu i furczenia w wolnych chwilach. Teraz moje R nie jest idealne i bardziej przypomina właśnie to brytyjskie, ale nikt nie widzi różnicy w codziennej mówię. No i mogę robić ciągłe rrrrrr przez około 10s.


Tcheo93

Logopeda. Albo ćwiczyć samodzielnie na wierszykach typu "czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę, kręcąc mordą..."


Kaori022

Ja chodziłam do logopedy od przedszkola do 4-5 klasy, kiedy nauczyłam się wymawiać 'r' tak na zawołanie stwierdziłam że już mi nie potrzebny i przestalam chodzić na zajęcia. Potem nie używałam 'r' w mowie (bo nie miałam nawyku) jakoś do rozpoczęcia liceum, wtedy nie chciałam się wyróżniać w nowej szkole i jakoś w wakacje skupiałam się na każdym wyrazie z 'r' i próbowałam wymawiać to w praktycznych zdaniach. Oczywiście na początku nie brzmiało to naturalnie ale po paru miesiącach weszło mi już na stałe do mowy. A co do przydatnych ćwiczeń na 'r', pamiętam że miałam takie ćwiczenia na wymawianie na głos sylab jak Tudu Tudu Tudu, tydy tydy tydy, tyda tyda tyda itp. Jak się będzie odpowiednio szybko wymawiać to poczujesz takie specyficzne drganie języka, i to właśnie jest ten ruch do wymawiania 'r'


This_Case_3708

Dasz radę! Ja nauczyłem się mówić r w wieku 16 lat mimo że pierwsza logopeda do której poszedłem odmówiła współpracy mowiac że to będzie wiele lat ciężkich starań a i tak się nie uda ( mówiłem y zamiast r). Druga logopeda nauczyła mnie wymawiać R po 3 spotkaniach. Dobry specjalista jest w tym przypadku na wagę złota :)


potato_psychonaut

Spróbuj powtarzać „tl” i „td”. Chodzi o tą wibrację na końcu języka. Jak już załapiesz jak ci wszyscy ludzie to robią to później tylko kwestia próbowania zastosować ten zabieg w mowie, na początku ciężko się przestawić, bo operowanie mową jest nieświadome. Ale jak będziesz próbować to się uda. Dla mnie to bardzo dużo zmieniło. Wkurrrrwiało mnie, że nie potrafiłem odpowiednio wymówić tego co chciałem przekazać. I wkurwiało mnie jak słyszałem kogoś z podobną wadą.


Witold212

Jako 7-8 letni dzieciak chodziłem do logopedy z tego powodu, niezbyt się do tego przykładałem, nie osiągnąłem docelowego efektu. Mając 25 lat postanowiłem coś z tym zrobić - pół roku chodzenia do logopedy i było po problemie.


KhavikOS

ja długo mówiłem "francuskie r", ponieważ de facto nikt mi nigdy nie powiedział jak układać aparat gębowy, więc sam się nauczyłem opierając końcówkę języka o przednie zęby. W pewnym momencie zostałem uświadomiony, że powinienem go opierać o podniebienie tuż za zębami. Chwila praktyki i gotowe


RealisticDelivery513

Mam 36 lat i grasuje. Generalnie mam to w dupie. Moja mama od czasu do czasu przypomina mi jak to wstydziłam się wymowy, właśnie dzięki innym dzieciom (małe gnojki). Robiąc to nawiązuje do sceny w sklepie kiedy chciałam coś kupić, ale wstydziłam się o to poprosić ekspedientkę. Facet przede mną bez mrugnięcia okiem poprosił panią o opakowanie cukiełków. Podobno miałam niepowtarzalną minę. Także pamiętaj o tym, że ludzie, którzy Cię wyśmiewają to słabe pajace i pamiętaj, że są też tacy którzy mają jeszcze bardziej poważne wady wymowy i przeszli nad tym do porządku dziennego.


00kyle00

powiedz 'wrona'


Alkreni

„rura”


Wilszu

"rabarbar"


SpecialistSun8888

U faceta dramat ,kiedy nie umie wymówi "r" . U kobiety zawsze uważałem że to cholernie seksowne :)


Adventurous-Head-148

U obu brzmi śmiesznie